Artykuł partnera.
Tiny house to wywodząca się z USA koncepcja małych domków mieszkalnych. W polskiej odsłonie – malutkie domy zaprojektowane jako domki do wynajęcia na wakacje. Najczęściej znajdują się one na terenach wiejskich lub w lasach, z dala od miast i ich hałasu, w otoczeniu przyrody. Weekend w malutkim domku to idealny sposób na spędzenie wolnego czasu, ponieważ możesz liczyć na ciszę i prywatność – rzeczy, których nie uzyskasz w dużych hotelach czy pensjonatach.
Maleńkie, lecz niezwykle funkcjonalne domy, niejednokrotnie zaprojektowane tak, aby były jak najbardziej ekologicznie zrównoważone. Często są one otoczone przez naturę i mają wszystkie podstawowe udogodnienia, takie jak kuchnia, łazienka, salon i sypialnia, które mogą pomieścić do 4-6 osób. W USA większość z nich używa kominków opalanych drewnem do ogrzewania, ponieważ nie wymaga to żadnej energii elektrycznej. W polskiej wersji najczęściej zdecydowano się jednak lepiej nie rezygnować z dostępności do prądu 🙂 Ogólnym celem pobytu w malutkim domu jest doświadczenie spokoju i odosobnienia z dala od zgiełku codziennego życia.
Zanim nastała moda na Tiny houses…
W ostatniej dekadzie polska turystyka przeżywała prawdziwy boom. Polscy turyści zaczęli porzucać najpopularniejsze od lat 90tych „pokoje gościnne” na rzecz ofert o wyższym standardzie – hoteli i pensjonatów zapewniających całe zaplecze gastronomiczno-rozrywkowe lub domków wynajmowanych „tylko dla siebie”, bez potrzeby dzielenia z innymi turystami. Szczególnie na Pomorzu w ostatnich latach stawiano takich domków na potęgę. W miejscowościach turystycznych przybywało ich rocznie nawet kilkaset, a mimo tego, znalezienie wolnego domku (w przyzwoitym standardzie) w sezonie graniczyło z cudem.
Podążając za tym trendem, coraz więcej osób zaczęło budować takie domki na wynajem także w mniej popularnych miejscowościach, gdzie ceny ziemi były wielokrotnie niższe. Zamiast atrakcji i walorów dostępnych w miejscowościach turystycznych (np. bliskość morza czy jeziora) zaczęto uwydatniać inne – np. spokój, ciszę, brak turystycznego tłoku itd. Jak to zwykle bywa – na to również znaleźli się chętni
Polskie Tiny houses
Przeszukując polskie oferty wynajmu takich domków, łatwo zauważyć, że im większe „odludzie” tym lepiej – tym kalendarz rezerwacji gęściej zapełniony, a ceny wyższe. Inwestorzy zaczęli poszukiwać rozwiązań, które pozwalałyby zbudować taki dom jak najtaniej i jak najszybciej. Producent domków mobilnych Mobildom.pl wyszedł naprzeciw potrzebom takich inwestorów – oferując dodatkowo coś niezwykle istotnego – mobilność. Produkowane domy można przetransportować na kołach. Zalet takiego rozwiązania raczej nie trzeba opisywać.
Bazując na historiach klientów Mobildom można zauważyć, iż wielu z nich zaczęło swój biznes posiadając jedynie ziemię w miejscu o niskiej gęstości zaludnienia i dysponując budżetem nieprzekraczającym 100 tysięcy złotych. Już po roku wracali, by zakupić kolejne domki z przeznaczeniem na wynajem. Rynek dodatkowo napędziła pandemia i związane z nią poszukiwania noclegów poza dużymi skupiskami ludzi. Co więcej, od stycznia 2022 roku, domki o powierzchni do 70m2 można stawiać bez pozwolenia (czyli na zgłoszenie), a kluczowym warunkiem jest 1 domek przypadający na każde 500m2 działki.
Inwestycja idealna
Mając na uwadze, że koncepcja „Tiny Houses” z góry zakłada małe domki, gdzie głównym walorem jest otoczenie i obcowanie z naturą – najczęściej wybierane są domki do 25m2 powierzchni, a więc tanie w realizacji, co czyni inwestycję niezwykle opłacalną. Zaoszczędzone pieniądze można spożytkować na upiększenie terenu, co na pewno pozytywnie wpłynie na popyt na wynajem.